Tytuł może Was zdziwić, zresztą, może zdziwić Was też treść tego artykułu. Że się podnieca szambem i kawałkiem sedesu? Zgłupiał? Otóż nie! My o to szambo w Teodorówce i ten sedes walczyliśmy długo i namiętnie! Wreszcie udało się - koniec ze sławojką (nawet ostatnio porządną), koniec z folią rozrywaną przez wiatr, koniec z kopaniem dołów w nowych miejscach na kibelek!
Od teraz po prostu pakujemy nasze chatkowe syfy do szamba w kulturalnych w miarę warunkach. Dzięki p. Buczyńskiemu, Panu od Koparki i Wajdelocie, któy dzielnie nadzorował ekipę, szambo i kibelek rozpoczęły działaność chwilę (dwa dni) po opisanej przez Skietera remontówce.A na dowód zdjęcia:
i sedesik
Voila!