Kontakt: p_monika[at]tlen.pl
Góry lubiłam zawsze, a z SKPB zaczęło się tak:
Ukraina 2004 z Piotrkiem Kardasiem ?552 i Darkiem Ekonomiukiem ?592: w górach zaczął padać deszcz. Padało przez pierwszy dzień, drugi, (...) siódmy, (..) jedenasty, (...) przedostatni dzień też padało. Mimo to uważam, że był to najbardziej pogodny wyjazd, na którym byłam. Tam poznałam m.in Agę Tokarską (obecnie rewelacyjną przewodniczkę ?613), która namówiła mnie oraz siebie na kurs SKPB. I tak już zostało?
Po kursie było tak jak zawsze czyli:
Blaszka (moja 610 J), mnóstwo wyjazdów, fajni (i przeróżni) ludzie, super zabawa, widoki, nowe kraje, mniejsze lub większe: przygody, góry, miasta, ogniska...
A Teraz:
Z Justyną ?616, z którą kiedyś zwiedzałyśmy względnie spokojny wtedy jeszcze Kaukaz (na zdj.) oraz z Arkiem ?547, z którym jakiś czas temu doszkalaliśmy się w Tatrach będziemy prowadzić tegoroczny kurs przewodników beskidzkich (2008/2009), na który oczywiście serdecznie zapraszam! A dla tych co nie idą na kurs, polecam wszystkie inne wyjazdy z SKPB.