Jacek Kaniewski, blacha 647

kontakt: kaniewski-jacek[małpa]wp.pl
blacha: 647

Pochodzę z Gdańska. Gór nauczyli mnie Rodzice (Tato chodzenia, Mama jeżdżenia na nartach) i Żona (łącka góralka). W SKPB poznałem smak nieprzetartych grzebietów i ścieżek leśnej zwierzyny. 

Raczej wolę spokojnie wędrować i wsłuchiwać się w piękno gór, niż zaliczać na czas kolejne szczyty (etap biegania po górach minął mi w dzieciństwie).

W górach najbardziej lubię być z ludźmi, którzy podobnie je przeżywają. Fascynuje mnie powstawanie niepowtarzalnej więzi zaufania wśród towarzyszy trudów górskiej wędrówki. Doprowadza mnie do najgorszych uczuć i głębokiego smutku spotkanie egoisty w górach. Nie daj Bóg, ktoś taki na wspólnym wyjeździe!

Chodząc po Beskidzie Niskim i Bieszczadach, Karpatach ukraińskich i rumuńskich staram się nie przegapić tego, co ma do powiedzenia ich historia - trudnego współżycia różnych religii i kultur. 

Wiem, że góry mogą zmieniać człowieka na lepsze. Taka ich tajemnicza moc.

Mam uprawnienia państwowe przewodnika beskidzkiego. Oprócz gór (chodzenie, zjeżdżanie, skitourowanie) lubię żeglarstwo i filozofię, zwłaszcza średniowiecza. Czasem coś przetłumaczę. 

 

Przy cerkwi w Równi

 

Wschód słońca na Babiej Górze

 

Góry Suhard w Rumunii

 

Obóz pod Omulem

 

Zapraszam do wspólnej wędrówki!

Jacek