Kontakt: alca[at]poczta.fm
W pogoni za nieznanym
1.
"... do tej cerkwi nikogo nie wpuszczają. Nam też nie udało się wejść choć mówiliśmy, że jesteśmy z SKPB, z kursu przewodnickiego. W ogóle to było fajnie na tym kursie tylko ciężko. A wiesz, bardzo ciekawa cerkiew jest jeszcze..."
Tak byłam zajęta opowiadaniem tej dziewczyny o cerkwiach, że niewiele brakowało, a nie zapytałabym co to jest to "eskapebe".
2.
Roztoczyłam przed koleżanką czarowną wizję gór wiosną i wybrałyśmy się na rajd "Beskid Niski". Niestety, PKP miało problemy z punktualnością i nie zdążyłyśmy na przesiadkę. Kilkugodzinne czekanie na następny pociąg wydawało nam się mało atrakcyjne, więc pojechałyśmy tam gdzie było najbliżej, czyli w Karkonosze. Brak kontaktu z SKPB ugruntował we mnie opinię, że SKPB musi być fajne i zdecydowałam, że pójdę na kurs.
3.
We wrześniu podjęłam jeszcze jedną próbę zweryfikowania niczym nieuzasadnionej, za to bardzo entuzjastycznej opinii o SKPB i pojechałam na "Połoniny".
Okazało się, że entuzjastycznej opinii nie muszę zmieniać.
W październiku zaczęłam kurs. Był rok 2001.
Kilkanaście miesięcy później na blachowaniu, Dorota przez przypadek znalazła zagrzebaną w liściach blachę przewodnicką numer 587-moją blachę :o)
-------------------
Moja dotychczasowa działalność w Kole, to wyjazdy na rajdy i obozy nie tylko w góry niskie jak Beskid Niski, ale i wysokie jak Kaczkar. To także działalność szkoleniowa na kursie przewodnickim i drobny wkład w wydawanie rocznika "Połoniny".
Ciągle jeszcze jest więcej miejsc w których nie byłam, niż tych które udało mi się zobaczyć.
Lubię podróże: zgodę na nieprzewidywalne, nieruchomość własnej postaci w pociągu lub autobusie i jednoczesne przybliżanie się do celu.
Góry to dla mnie prostota codzienności, zmieniające się krajobrazy, wielowymiarowość przestrzeni i ludzie.
Lubię, kiedy coś się dzieje.
Nie trzeba mnie namawiać na rower, spływ kajakowy czy śladówki.
Trudno byłoby mi żyć bez czytania książek.
Wykształcenie: skończyłam filologię polską na Uniwersytecie A. Mickiewicza w Poznaniu