Marzą Wam się czarnomorskie plaże? Ciepły piasek przesypujący się przez palce, może drink z palemką? NAM TEŻ NIE! Zapraszamy na wyjazd do Bułgarii w pasmo Riły, łamiący stereotypy i pokazujący, że ten piękny kraj to nie nadmorskie resort, ale też zabytkowe miasta, tajemnicze monastyry i malownicze górskie szlaki! Wybierz się z nami w podróż po zakątku Europy, który ostatkami sił broni się przed globalizacją i ujednoliceniem.
Nocleg w Sopocie, dzień nad morzem… oraz stare cerkwie i sześć dni solidnego górskiego łojenia. ZŁOTE GÓRY, CZYLI WRZESIEŃ W BUŁGARII to tegoroczna wakacyjno-jesienna propozycja Maksa i Bartosza ;)
Złote piaski to zaledwie końcówka planowanej 10-dniowej trasy. Wyjazd zaczynamy we Wrocławiu*, a kontynuujemy zwiedzaniem stolicy Bułgarii, Sofii. Następnie udamy się w pasmo Starej Płaniny — pełne rozległych połonin i dorodnych lasów złote góry rozmiarów podzachodniotatrzańskich. Tam czeka nas najwyższy szczyt tego pasma Botew, noclegi w namiotach, zabytkowe monastyry — i betonowe pozostałości modernistycznego komunizmu.
Z gór zejdziemy w samą porę, by przejechać nad morze i zdążyć nie tylko uprażyć się na plaży, ale i zwiedzić Nesebyr — jedno z najstarszych miast wybrzeża Morza Czarnego. Zapraszamy!
KWESTIE ORGANIZACYJNE Termin: 22 września – 1 października 2023 r. Koszt wyjazdu: składka 1000 zł + bilety lotnicze kupowane samodzielnie* Wymagany sprzęt: dowód osobisty lub paszport, karta EKUZ, sprzęt turystyczny górski. Posiadanie własnego namiotu nie jest wymagane – a pełną listę sprzętu wyślemy zgłoszonym. Wyjazd ma charakter pieszy, namiotowy. Będziemy wędrować po górach z całym bagażem na plecach, więc podstawowa kondycja i doświadczenie w górach są wskazane. Jeśli masz wątpliwości, daj znać :) ZAPISY ZAMKNIĘTE
*UWAGA: składka obejmuje koszty wspólne (noclegi, jedzenie, transport na miejscu, rezerwa na nieprzewidziane sytuacje). Składka NIE OBEJMUJE biletów lotniczych, które uczestnicy kupują samodzielnie. Ich ceny bardzo się wahają, chcemy, żeby osoby które zgłoszą się szybko, nie musiały czekać na zdecydowanie pozostałych ? Polecamy natomiast lot, którym my zamierzamy lecieć: Ryanair Wrocław–Sofia 22 września, 13:05-16:10. Spotykamy się w Sofii, w piątek 22 września po południu. Bagaż rejestrowany wziąć można jeden na 2 osoby. Jeśli zapisujecie się w pojedynkę albo w nieparzystej grupie – napiszcie do nas, sparujemy Was z innym uczestnikiem. Jeśli bilety na ten lot się skończą – pogadamy o alternatywach. Tymczasem zapisujcie się i kupujcie swoje bilety!
**UWAGA 2: Tak samo powrót: polecamy wspólny lot Ryanairem z Burgas do Modlina, 1 października 10:05–11:10. Ale bilety kupujemy samodzielnie!
***UWAGA 3: Nasze (Maksa i Bartosza) wyjazdy są wegetariańskie. Jeśli zależy Wam na mięsie w gotowanych w górach posiłkach – weźcie zapas suszonej kiełbasy we własnym zakresie.
Prowadzący trasę: Bartosz Pergół, Maks Walewski. Jeśli macie pytania – piszcie do nas na oba maile na raz: foto.bartosz.skpb[małpa]gmail.com i maks.gorskiewyjazdy[małpa]gmail.com I jeszcze zdjęcia — na naszym poprzednim wyjeździe było tak:
[po lewej: Bartosz i Maks; po prawej: widok z polany w słowackim paśmie Wielkiej Fatry]
Zapraszamy na wędrówkę przez góry zewsząd owiane legendami. Swoją nazwę, pochodzącą z czasów trackich i oznaczającą „góry pełne wody” Riła, najwyższe pasmo Bałkanów nosi nie na darmo. Jest największy rezerwuarem wodnym w Bułgarii, a liczne przecinające ją potoki z malowniczymi wodospadami i leżące wysoko w polodowcowych kotłach jeziora sprawiają, że krajobraz nie pozwala oderwać od siebie oczu.
Chcesz się przekonać która sałatka jest lepsza: szopska czy grecka? Zapraszamy na wyjazd rowerowy do Grecji i Bułgarii.
Naszą podróż rozpoczniemy w Grecji, zahaczymy o półwysep Chalkidiki, skąd skierujemy się na północ do Bułgarii. Przejedziemy u podnóży Pirynu, znajdziemy się w Dolinie Róż, zobaczymy też jedno z najstarszych miast Bułgarii - Wielkie Tyrnowo. Będą średniowieczne monastyry, winnice, słońce, góry, pagórki i wiele innych atrakcji. Wyjazd zakończymy w Rumunii. W czasie podróży będzie towarzyszył nam bus co oznacza, że dużą trasę będzie można pokonać na lekko.
Wygląda na to, że spotkania z wodą nie uda nam się uniknąć (zresztą, kto by chciał unikać w lipcowym słońcu!). Każde z trzech pasm, które planujemy odwiedzić, nosi w swojej nazwie
jakiś ślad obecności tego żywiołu. Riła to podobno góry pełne wody, nasiąknięte nią jak gąbka, o mnóstwie jezior i leśnych źródeł. Piryn swoją nazwę zawdzięcza starosłowiańskiemu bogowi grzmotów i piorunów. W Rodopach płynie podobno rdzawa woda... brr (tak mówią legendy z prastarej księgi Wikipedii).
Wyruszamy więc na wędrówkę, na której napitków ani ochłody nie zabraknie. Chodźcie z nami!
Nasza filozofia jest taka, że jak idziemy, to idziemy, a jak leżymy, to leżymy. Z konsekwencją i należytą intensywnością. Marudy niech zostaną w domu!